Wiem, że teraz trzeba kupować nasiona chia za 1000 zł/kg oraz piec chleb tylko z komosy ryżowej za kolejne 5000 zł/ kg. Można też jednak bardziej ekologicznie – nie wożąc tych składników z drugiego końca świata – zjeść mak i siemię lniane.
Mak to prawdziwa bomba witaminowa. Zawsze jako dziecko z ciast najbardziej lubiłam makowiec, drożdżowy. Albo chociaż drożdżówkę z makiem. Tak jak z innymi daniami, myślałam, że na diecie bezglutenowej już nigdy nie zaznam tego wspaniałego smaku. Odkrycie maku na nowo i jego doskonałych właściwości było super prezentem dla siebie samej 🙂
Moje ulubione przepisy – „siemianka” makowo bananowa – śniadaniowa orgia smoothie :
http://www.dieta-sportowca.com.pl/2015/10/siemianka-bananowa.html
Ze względu na składniki, syrop glukozowy i inne wkładki odpadło mi również jedzenie gotowej masy makowej z puszki. Którą u mnie w rodzinie stosuje się zamiennie z nutellą – czyli łyżka słoik i jedziemy :P. Na szczęście znalazłam przepis na taką masę, lub cały makowiec – jeśli uda mi się dotrwać do końca procesu pieczenia, nie zjadając wszystkiego po drodze 😉
http://www.kwestiasmaku.com/przepis/makowiec-weganski
Dlaczego warto jeść mak, czyli składniki odżywcze:
Mak jest bogaty w komplet witamin rozpuszczalnych w tłuszczach – A, D, E, a także witaminę C. Jest również doskonałym źródłem wapnia – budulca kości. W 100 g znajduje się aż 1266 mg wapnia – taka porcja pokrywa 140% dziennego zapotrzebowania organizmu na ten pierwiastek. Mak zawiera także dużo żelaza, miedzi, manganu, magnezu, fosforu i cynku.
Około 18- 25% zawartości nasion maku stanowi białko, co czyni mak dobrym źródłem tego składnika budulcowego.
http://www.biegaczki.pl/dieta-biegaczki/artykul/mak-wartosci-odzywcze
