Boczniaki

Zawsze chciałam spróbować. Jakoś nie przemawiał do mnie przepis w panierce. Zresztą panierka bezglutenowa to na wejściu kłopot i ryzyko, że wyjdzie gumowata podeszwa albo kamień. Więc idąc za głosem intuicji i wielu cudownych bezglutenowych doświadczeń, zrezygnowałam z tradycyjnego przygotowania boczniaków ala kotlet schabowy.

Przepis:

http://www.kwestiasmaku.com/zielony_srodek/grzyby/boczniaki/przepis.html
(Powinni mi zacząć płacić za linki :P)
boczniaki-smazone
Oczywiście wcale nie grillowane – tylko smażone, a wersja z zaprawą z czosnku trochę za mocna – w zupełności wystarczy sama sól lub ew. odrobina czosnku i pietruszki.

boczniaki
boczniaki

boczniaki2

Jadłam z odgrzewanym risotto pomidorowym – świetnie współgrające smaki!

Uwagi: duże boczniaki są łykowate – najsmaczniejsze są te mniejsze, wbrew intuicji – duże znaczy lepsze 😛

Opcja z risotto pomidorowym zdecydowanie wygrała, jako zestaw obiadowy miesiąca – w kółko i codzienne. Natomiast wersja z brukselką i makaronem kukurydzianym poniosła absolutną porażkę. Brukselka i boczniaki – zdecydowanie nie. Drugiego dnia nastąpiło uzdatnianie za pomocą sera lazur oraz głodu i lenistwa i jakoś poszło.
boczniaki-grillowane