Masala Chai – delhijskie lato w grudniu

Żyjecie rozdarci: coś by się wypiło, ale że człowiek stary, dzień roboczy, to przecież nie będzie sam w domu się alkoholizował. I to jest pewnie błąd, ale nikt tu nikogo do picia namawiał nie będzie. To znaczy będzie, ale do picia herbaty. Z cukrem (sic!) i śmietanką ( o la boga).
Masala Chai jest wynalazkiem Indyjskim. Niby dobra na  parne delhijskie lato, ale na polską zimę też jak znalazł. Pewnie dlatego, że w naszych swetrach i przy ogrzewaniu centralnym pocimy się tak samo.

Przepis? Jak niżej. Tak, już słyszę, że nie słodzicie herbaty, że nie przepadacie za bawarką. Ale nikt tu nie mówi o zwykłej herbacie! Masala Chai to napój sam w sobie unikatowy, bez cukru i śmietanki przyprawy nie mają na czym „jechać”. Musi być i koniec.

  • Na pół litra wody:
  • Dwie mocne maczałki herbaty ( tak, może być Lipton, nie,  nie może być Minutka)
  • Pół łyżeczki proszku masala chai
  • Trzy, cztery goździki
  • Trzy, cztery kardomony
  • Trzy łyżeczki cukru (albo i więcej)
  • Centymetr świeżego imbiru pokrojonego
  • Śmietanka 12%
Masala Chai
Masala Chai

Woda wrze, wrzucamy herbatkę i przyprawy, gotujemy, zostawiamy z gazu, wlewamy śmietankę, wracamy na gaz, gotujemy raz jeszcze mieszając. Odcedzamy przez siteczko przed wypiciem, chyba że bardzo lubimy cedzić przez zęby.

Po konsumpcji już nigdy nie chorujemy, bo jest nam ogólnie przyjemnie i ciepło.