Robienie bezglutenowych mącznych potraw to droga przez mękę. Ale czasem zdarza się obłędny sukces! Metodą prób i błędów i z wykorzystaniem odrobiny magii udało mi się stworzyć świetny przepis na naleśniki bezglutenowe.
- 2 jajka,
- 3 łyżki mąki ryżowej,
- 1 czubata łyżeczka mielonego siemienia lnianego, odtłuszczonego,
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej,
- 1 łyżka mąki z ciecierzycy,
- 2 szczypty sody oczyszczonej,
- 1 szklanka mleka
Jajka z mąkami i sodą mieszamy mikserem. Zalewamy siemię w szklance wrzątkiem, mieszamy dokładnie, chwilkę studzimy. Wlewamy powoli do reszty, szybko miksując – tak żeby mąka ziemniaczana się trochę ścięła ale jednocześnie nie zważyło się jajko. Sprawdzamy konsystencję, zależnie od potrzeb rozrzedzamy mlekiem lub dodajemy trochę więcej mąki ryżowej. Smażymy. Cienkie i nie podarte naleśniki to już kwestia wprawy i treningu 😉
Naleśniki robiłam już na początku kariery blogowej – tutaj.
Ale te wyszły cudownie cienkie i niełamliwe.
Zamiast mąki z ciecierzycy można dodać jakiejś innej – do smaku, może być gryczana lub kukurydziana, dodaję głównie dla urozmaicenia bo mąką ryżowa jest dosyć mdła.
Farsz
Kapusta z grzybami. Od małego byłam szaloną fanką kapusty kiszonej i pieczarek. Tradycyjne polskie krokiety z baru mlecznego.
- Kapusta kiszona – 0,5 kg,
- Pieczarki – ¼ kg,
- Duża cebula,
- Masło klarowane, olej,
- Pieprz i sól.
Kroimy, smażymy cebulę na patelni, przekładamy do garnka, na maśle klarowanym i oleju smażymy a potem chwilę dusimy pieczarki. Kroimy kapustę drobniej, wrzucamy do garnka, dusimy wszystko razem 10 – 15 min. Farsz jest jedną z tych potraw, które lepiej smakują jak się przegryzą. Ale kto by miał czas czekać ;P
PS. Naleśniki powstały tylko dlatego, że w majówkę bar w pracy był zamknięty 🙁