jakiś: w każdym razie z drożdżami. głód ciasta drożdżowego to jeden z wiecznie śniących się koszmarów celiaka. Więc chociaż niech ten smak drożdży gdzieś będzie. no i jest. co z tego, że połowa ciasta na podłodze i kaloryferze. btw próbowaliście kiedyś wyczyścić zalany klejącą się mazią kaloryfer zamontowany tuż przy ścianie? :/
Pięknie rośnie. Serce roście! Będzie prawdziwy chleb z tego! już to czuję! Och ta radość! i ten zapach!Rósł i rósł! Ale zapomniał przestać.
Sprzątania na 2h. Oczywiście żartuję. Poczekałam pól roku i w końcu samo wszystko odpadło ;P w sumie kaloryfer tak ładnie podsuszył ciasto, że jak już coś odpadało to żywiłam się tym jeszcze miesiącami. #celiakia
A ponieważ ciasta jednak zabrakło, bo to z podłogi miało za dużo włosia i paproszków, chleb posiadał piękną dziurę. Ale był niezwykle pyszny. Wspominam go jako jeden z bardziej udanych wypieków bezglutenowych w moim wykonaniu. Przynajmniej nie miał konsystencji kamienia.
